Jak ustawić monitoring na wsi, by działał nawet bez prądu?

Na wsi dzień zaczyna się wcześnie, a kończy późno. Czasem, gdy wracasz z pola albo z obory, marzysz tylko o kubku gorącej herbaty, a nie o tym, czy ktoś nie kręci się przy stodole. Właśnie wtedy zaczyna się myśl o monitoringu gospodarstwa rolnego, który działa nawet wtedy, gdy Ciebie nie ma w pobliżu. Tylko co zrobić, jeśli w okolicy nie ma prądu, a o WiFi można jedynie pomarzyć?

Dzisiejsze rozwiązania pozwalają zobaczyć swoje obejście z telefonu z drugiego końca Polski albo nawet świata. Zdalny podgląd gospodarstwa to już nie gadżet dla pasjonatów techniki, lecz zwykła pomoc w codziennym pilnowaniu dorobku życia.

Monitoring na wsi – trudności, które trzeba pokonać

Zanim cokolwiek zainstalujesz, warto spojrzeć prawdzie w oczy – monitoring na wsi to zupełnie inne wyzwanie niż w mieście. Tu nie zawsze da się pociągnąć kabel, bo słup stoi pół kilometra dalej. Czasem zasięg sieci komórkowej skacze jak kot po płocie, a w dolinie między stodołą a sadem sygnał znika całkiem.

Do tego dochodzi brak prądu. Jeśli gospodarstwo leży daleko od zabudowań, każda próba doprowadzenia zasilania kończy się rachunkiem, który przyprawia o zawrót głowy. A przecież kamery  monitoringu muszą działać nieprzerwanie – w dzień, w nocy, w deszczu i na mrozie.

Trzeba więc myśleć sprytnie: jak połączyć zdalny podgląd gospodarstwa z rozwiązaniami, które nie potrzebują stałego prądu ani WiFi. Jak ustawić sprzęt, żeby nie zawiódł w środku zimy i żebyś mógł spokojnie spojrzeć w ekran telefonu, widząc, że wszystko jest w porządku.

Technologie transmisji dla zdalnego monitoringu bez stałego internetu

Gdy w gospodarstwie nie ma ani kabla, ani routera, z pomocą przychodzą sprytne urządzenia, które potrafią działać samodzielnie. Jednym z najpopularniejszych rozwiązań jest kamera zewnętrzna GSM, czyli taka, która zamiast domowego WiFi korzysta z karty SIM – dokładnie takiej, jak w telefonie. Dzięki temu może przesyłać obraz przez sieć komórkową, niezależnie od miejsca, w którym się znajduje.

Kamery zewnętrzne WiFi też mają swoje zastosowanie, zwłaszcza tam, gdzie sieć bezprzewodowa już istnieje, choćby w części obejścia. Wtedy wystarczy połączyć je z routerem lub wzmacniaczem sygnału, żeby mieć stały podgląd z dowolnego zakątka gospodarstwa.

Warto też wspomnieć o urządzeniach hybrydowych, które łączą oba światy.  Mogą działać w trybie WiFi, a gdy zasięg zawiedzie, automatycznie przełączają się na transmisję GSM. Takie kamery do monitoringu są szczególnie przydatne w miejscach, gdzie sygnał potrafi znikać w najmniej oczekiwanym momencie.

Dzięki tym technologiom monitoring staje się naprawdę niezależny – nie potrzebuje kabli, ani nawet internetu stacjonarnego. Wystarczy zasięg sieci komórkowej i dobrze dobrana kamera, żeby mieć gospodarstwo zawsze na oku.

Zasilanie kamer zewnętrznych bez prądu

Największy problem z kamerami zewnętrznymi pojawia się wtedy, gdy w gospodarstwie nie ma nawet jednego gniazdka. Bo jak zasilić sprzęt, który ma działać całą dobę, jeśli nie da się go podłączyć do sieci? Na szczęście istnieją rozwiązania pozwalające obejść ten kłopot bez kopania kilometrowych rowów i przeciągania kabli przez podwórko.

Jednym z nich są panele fotowoltaiczne połączone z akumulatorami. Dobrze ustawiony panel potrafi przez cały dzień ładować magazyn energii, który później zasila kamerę zewnętrzną WiFi albo model GSM. Nawet kilka pochmurnych dni z rzędu nie musi oznaczać przerwy w działaniu, jeśli bateria ma odpowiednią pojemność.

Inne rozwiązanie to kamery z wbudowanym akumulatorem. Działają zaskakująco długo, często kilka dni, a czasem nawet tygodni, jeśli korzystają z trybu czuwania i włączają się dopiero wtedy, gdy wykryją ruch. To świetna opcja tam, gdzie dostęp do słońca jest ograniczony, na przykład w stodole lub wiatce.

Niektórzy stosują też monitoring bezprzewodowy z zasilaniem hybrydowym, panel ładuje akumulator, a w razie potrzeby całość może być wsparta niewielkim generatorem lub powerbankiem. To rozwiązanie szczególnie wygodne w miejscach, gdzie pogoda lub zasięg potrafią zaskoczyć.

Jak rozmieścić kamery i elementy systemu monitoringu w gospodarstwie

Zanim wbijesz pierwszy wkręt w ścianę, zatrzymaj się na chwilę i popatrz na swoje gospodarstwo jak na mapę. Dobrze zaplanowany monitoring gospodarstwa rolnego zaczyna się nie od zakupu kamery, lecz od zrozumienia, co naprawdę chcesz widzieć na ekranie. Czy zależy Ci na podglądzie budynków gospodarczych, maszyn, czy może na tym, by sprawdzić, co dzieje się na pastwisku, gdy jesteś w polu?

Warto wyznaczyć tzw. punkty krytyczne, czyli miejsca, przez które ktoś może wejść na teren bez zaproszenia. Bramy, furtki, dróżki między budynkami, okolice stajni czy magazynów – to właśnie tam najlepiej zamontować kamerę zewnętrzną lub kamerę obrotową, która obejmie szerszy obszar i da Ci pełniejszy obraz sytuacji.

Nie zapominaj o drobiazgach, które później mogą zaoszczędzić Ci nerwów. Zadbaj o solidne uchwyty, dobrze zabezpieczone kable i ochronę przed deszczem. Nawet najlepsza kamera do monitoringu nie pokaże wiele, jeśli po pierwszej wichurze spadnie z mocowania. Lepiej poświęcić pół dnia na planowanie niż potem tydzień na poprawki.

Zdalny podgląd gospodarstwa

Jak się okazuje, zdalny podgląd gospodarstwa wcale nie wymaga kilometra kabli ani dostępu do sieci energetycznej. Wystarczy dobrze przemyślany plan, odrobina cierpliwości i sprzęt, który poradzi sobie bez prądu i WiFi. Kamera zewnętrzna GSM, zasilana z paneli słonecznych, to dziś nie luksus, lecz rozsądny sposób na ochronę tego, co budujesz latami.

Dzięki nowoczesnym kamerom do monitoringu możesz zobaczyć, co dzieje się w obejściu, niezależnie od tego, czy jesteś w domu, w pracy, czy w trasie. Jednym rzutem oka sprawdzisz, czy brama jest zamknięta, czy krowy są w zagrodzie, a maszyny stoją tam, gdzie powinny.

Właśnie tak działa współczesny monitoring na wsi, który możesz dobrać u takich specjalistów jak MT Monitoring – cicho, dyskretnie, ale skutecznie. Z odpowiednim sprzętem i przemyślaną instalacją możesz mieć pewność, że Twoje gospodarstwo jest pod nadzorem nawet wtedy, gdy niebo zasnują chmury, a prąd zniknie na kilka dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *